poniedziałek, 26 marca 2012

Renowacyjny szał.

Niesamowicie się ucieszyłam czytając na blogu Pieprz i Kokos, że wygrałam w jej konkursie :D Pierwsza wygrana i czuje się jak dziecko. Już nie mogę się doczekać przesyłki i testowania ^_^

A tak z innej beczki: dość mocno mnie twórczo poniosło, narobiłam bałaganu, który od 3 tygodni nie chce zniknąć, ale z efektów jestem zadowolona :)

 



Starą szafkę oczyściłam i pociągnęłam kilkukrotnie białą bejcą, zakupiłam nowe gałeczki w kształcie kwiatuszków w kolorze starego złota. Z listewek, pomalowanych tą samą bejcą, kawałka dratwy i spinaczy wiosennych z pepco zrobiłam taką moją małą galerie ;) Lustro również odświeżyłam bejcą żeby pasowało kolorystycznie do reszty. Marzą mi się teraz miętowe ściany do tego, albo bardzo ciemno niebieskie..
Znowu naoglądałam się blogów dekoratorskich i mam już tyle pomysłów jak upiększyć swój pokój. Rany ja chcę lato i urlop! I mieć czas i siłę żeby wprowadzać pomysły w życie. Stara maszyna do szycia czeka już kilka miesięcy aż znajdę dla niej czas :(

Dlaczego doba nie ma 36 godzin?!

czwartek, 22 marca 2012

Miej Ty w głowie olej

Znalazłam olej idealny dla siebie. A wszystko za sprawą ciotki 'miejskiej szamanki', której kilka dni temu opowiadałam o mojej ostatniej fascynacji naturalną pielęgnacją ciała. Ciocia przyszła i przyniosła mi olej Ventrol, twierdząc że go nie używa i żebym sobie lepiej ja go 'wybabrała'. Hmm olej na problemy żołądkowe? No cóż..
Ale nie zrażając się odwracam butelkę żeby zobaczyć skład. Olej lniany i olej rokitnikowy wzbogacony o wielką dawkę witaminy E. Strzał w dziesiątkę! Te składniki dawno miałam na oku na zsk, jednak ciągle zwlekałam z zamówieniem. Jednak jedyne co mi w nim przeszkadza, a co myślę że jednak pomaga przy użyciu doustnym, to olejek miętowy, w połączeniu z olejami pachnie naprawdę jak nie przyjemne lekarstwo.
Za 300 ml produktów cena 25 zł jest naprawdę niewielką ceną, biorąc pod uwagę cenę surowców.
Po wylaniu oleju na dłoń przeraziłam się w pierwszej chwili jego intensywną ciemno żółtą barwą, bałam się że będzie nadawał żółty odcień mojej skórze, nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z olejem rokitnikowym (to on odpowiada za tą barwę). Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Olej błyskawicznie wchłania się w skórę, nie pozostawiając lepiej warstwy. Zapach na szczęście też szybko się ulatnia :)
Olej stosuję na noc jako serum w połączeniu z kwasem hialuronowym. Idealnie dobrana para.
Tak czy inaczej moja alergiczna skóra pokochała ventrol od pierwszego użycia i myślę, że przez długi czas się z nim nie rozstanie. Mam nadzieję, że przy dłuższym użyciu rokitnik rozwiąże problemy trądzikowe.

A na koniec taka kocia poza ;)

Na zdjęciu Fisia i Piorun wylegujący się na mojej poduszce. To takie moje papużki nierozłączki, zawsze śpią razem.

wtorek, 20 marca 2012

Misza

Tak wiele się dzieje. Najpierw przez ponad miesiąc nie miałam kompletnie pomysłu o czym by napisać, a teraz mam tyle rzeczy do powiedzenia, że nie wiem od czego zacząć.

Dziś powiem najważniejsze: ludzie do banda nieczułych skurwieli!


To moja Misza, od kilku dni już jest moja. Znaleziona w drodze z pracy. W życiu nie widziałam bardziej kochanego i wdzięcznego psa. Żeby tak ludzie wyrzucający psy z samochodów zdechli! To już mój drugi pies którego przygarnęłam po tym jak ktoś go porzucił. Brakuje mi słów do opisania tego jak wściekła jestem..
Misza ma się już coraz lepiej, po wizycie u weta, kilku kroplówkach, dziesiątkach zastrzyków i tabletek doszła do siebie i jest wspaniałym psem. Jeszcze tylko szczepienia i będzie się mogła cieszyć w pełni swoim nowym życiem wśród swojej nowej licznej rodzinki :) Na szczęście wszyscy ją ciepło przyjęli, nawet kotki które były w stosunku do niej bardzo podejrzliwe.
Dają mi tak wiele radości.. :)

Ani chwili odpoczynku, wykańczam się.