wtorek, 20 marca 2012

Misza

Tak wiele się dzieje. Najpierw przez ponad miesiąc nie miałam kompletnie pomysłu o czym by napisać, a teraz mam tyle rzeczy do powiedzenia, że nie wiem od czego zacząć.

Dziś powiem najważniejsze: ludzie do banda nieczułych skurwieli!


To moja Misza, od kilku dni już jest moja. Znaleziona w drodze z pracy. W życiu nie widziałam bardziej kochanego i wdzięcznego psa. Żeby tak ludzie wyrzucający psy z samochodów zdechli! To już mój drugi pies którego przygarnęłam po tym jak ktoś go porzucił. Brakuje mi słów do opisania tego jak wściekła jestem..
Misza ma się już coraz lepiej, po wizycie u weta, kilku kroplówkach, dziesiątkach zastrzyków i tabletek doszła do siebie i jest wspaniałym psem. Jeszcze tylko szczepienia i będzie się mogła cieszyć w pełni swoim nowym życiem wśród swojej nowej licznej rodzinki :) Na szczęście wszyscy ją ciepło przyjęli, nawet kotki które były w stosunku do niej bardzo podejrzliwe.
Dają mi tak wiele radości.. :)

Ani chwili odpoczynku, wykańczam się.

2 komentarze:

  1. mega jest przytulanka.. słodziaaaaak !
    i wiadome co ja myślę na ten temat ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna psinka. :)

    OdpowiedzUsuń